Taaaaką rybę złowiłem ;)

Środa, 8 maja 2013 · Komentarze(0)
Wielkie pół sandacza
Wielkie pół sandacza © Kysu

Długo czekałem aż przestanie padać, przed 16 ruszam i kontaktuje się z Krzychem gdzie się spotkać, ustalone zostało że w Jaworznie gdzieś w parku Lotników. Lecimy na kamieniołom i troszkę przed zaczyna padać, kryjemy się pod wiatą i czekamy gdzieś do kwadransu i jedziemy do góry na most by potem skrajem kamieniołomu zjechać.
Podjeżdżamy na bazę nurków, nic specjalnego trochę się rozglądamy jak zjechać na dół do stawu gdzie w około urwiska ale i kilka łagodniejszych miejsc. Dalej udajemy się na Sosinkę. Tam trochę zaniepokoiło nas deszczowo-chmurowe znaki na niebie, ale nic wielkiego nie stało. Z zamiarem ruszenia się na Ryszkę ruszamy w około Sosiny, i gdy stoimy na roztaju gdzie trzeba by w kierunku Ryszki pojechać znów nas pogoda skłania do kręcania się w okoli

Skromnie i powoli

Wtorek, 7 maja 2013 · Komentarze(0)
Wpierw pojechałem obczaić miejsce na sesję foto, wygląda na to że potrzebna będzie drabina :) Na razie niech zostanie to owiane tajemnicą, jedynie powiem że blisko od domu.
Z racji mokrego terenu dopiero co po opadach deszczu turlam się powoli na ściankę śmierci, potem na stację PKP Brzęczkowice i lasem obok Słupnej na ogródki działkowe pod Morgami. Trochę się powłóczyłem i zjechałem do domu asfaltem.

Majówkowy wyjazd

Wtorek, 30 kwietnia 2013 · Komentarze(1)
Późno po grillu w domu wybieram się do Krzycha zapłacić za transakcje i z klejem do gwintów. Jadę obok cmentarza na OST i czarnym szlakiem na Maczki, później prosto asfaltem do parku Leśna gdyż tam już siedzi na ławce z kumplem. Po pogawędce odprowadzamy kolegę a sami się ruszamy trochę pojeździć po parku. Zaliczamy dwa zjazdy z górki, pomiędzy nimi gadka nie tylko o rowerach bo dziewczyny też nam w głowie ;) Wracamy pod dom Krzyśka, on korzysta z kleju a ja mu wykładam kasę za zestaw do odpowietrzania, blaszkę trzymającą klocki i zaległą bibę.
Wracam i jest już całkiem ciemno, tą samą drogą jak przyjechałem, jednak przed cmentarzem odbijam sobie w las i kręcę się przez park Lotników i tamtejsze lasy do terenów na osiedlu Podłęże. Udaję się później na stawki i Łęg, stamtąd asfaltem powrót do domu.

Nocny przelot

Poniedziałek, 29 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Night Ride
Na ściankę śmierci, potem Kępę Bagieniokową, przez stację PKP Kosztowy do lasu, powrót przez leśniczówkę obok hal Panattoni.

Zamek Lipowiec maks terenem

Sobota, 27 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
Zaczynam dzień od pojechania po chleb, to są skromne 3 km asfaltem. Śniadanie do syta i wyjście do sprzętu na szybkie czyszczenie łańcucha i jego smarowanie oraz psikanie brunoksem. Powrót do domu by umyć ręce i wrzucić coś do plecaka oraz zalać bukłak i w drogę.
Dziś ustawiłem się z Kacprem z Jaworzna na wycieczkę na zamek w Lipowcu, on chętnie wybiera się w teren więc proponuję szlak ze stawów Groble do samego Wygiełzowa, który zeszłego roku razem z Krzychem22 odkryliśmy. Jedziemy równym tempem troszkę ponad 22km/h, pogoda nie słoneczna, ale idealna bo i tak jest ciepło, nawet drobny deszczyk przyjęliśmy pozytywnie.
Na Groblach jakieś zawody wędkarskie, większość miała wędki jak maszty nawet 5m długości, ale tylko jeden z nich miał cięty język. Na nasz widok wylał swe niezadowolenie bełkocząc coś pod nosem, jednak wyraźnie dało się usłyszeć z jego ust kobietę na literę ... , i z pewnością nie była to Katarzyna ;]
Od stawów trzymamy się zielonego rowerowego szlaku, który doprowadzi nas do Wygiełzowa, jadąc nim praktycznie wszystko poznaję z zeszłego roku, jedynie mały odcinek w lesie się zmienił - droga została poszerzona i odgarnięta ze ściółki aż do piasku, jakby miała pełnić rolę pasa, który zatrzyma ewentualny ogień. Tam gdzie poprzednio gubiliśmy szlak teraz pamiętałem i nie pozwoliłem nam tracić czasu na jego szukanie.

W trakcie naszej wycieczki okazało się, że Kacper ma kamerę GoPro, więc od razu zaproponowałem mu, że może nagrać zjazd od kamieniołomu przez jaki się przejeżdża tym szlakiem, oraz jeszcze jeden zjazd przed samym Wygiełzowem, jednak tam się zagapiłem bo się już ładnie rozpędziliśmy i szkoda było się zatrzymywać.

Przed atakiem na zamek dzielni rycerze atakują spożywczy, celem był niejaki Lech co zieloną zbroją się osłania, pojmany nie stawiał oporu i został wtrącony do plecaka. Za ten czyn na Lechu sprzedawczyni żąda okupienia się grożąc nam inkwizycją i najazdem księstwa policyjnego ;)



Drodzy czytający teraz zwięźle i na temat, na zamek po części wjeżdżamy, a po części pchamy bo jest stromo pod górę. Posilamy się i wkrótce zbieramy się do odjazdu, kamera zostaje odpalona i rejestruje cały zjazd spod zamku.
Wracamy tym samym zielonym szlakiem którym tu dotarliśmy, po mocnym podjeździe robimy przerwę na dyskusję z pojmanym, okazał się sympatyczny ale musieliśmy z nim skończyć. Trasa przebiega nam bez problemów, pogoda nawet się znacznie poprawiła i wyszło mocne słońce, koniecznie robimy jeszcze jedną przerwę na stawach Groble bo prędkość podróży znacznie spadła. Po zjedzeniu wszystkiego ruszamy dalej, już niewiele drogi zostało i wnet kończymy dzisiejszą wycieczkę. Jeszcze rozmowa przy elektrowni i wracamy w swoich kierunkach.