Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2017

Dystans całkowity:69.20 km (w terenie 39.00 km; 56.36%)
Czas w ruchu:04:49
Średnia prędkość:14.37 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:23.07 km i 1h 36m
Więcej statystyk

Zimowa Kępa

Niedziela, 29 stycznia 2017 · Komentarze(0)
Wpierw do lasku na Brzezince, drogi mocno oblodzone i jedzie się niepewnie, w lesie ładnie udeptane ścieżki. Wzdłuż torów jadę na Kosztowy, przy kapliczce staram się odszukać skrytki geocaching ale chyba znów trzeba mieć drabinę lub kogoś do pomocy bo w zasięgu rąk jej nie znalazłem.
Udaje się na Kępę a tam sporo dzieci na sankach i dupolotach zjeżdża ze stoku, który jak teraz widzę zimą idealnie się nadaje do tego. Przejazd traską trudny bo śnieg spowalnia i zaliczyłem mini niedolota. Jadąc drogą na Imielin niemiła niespodzianka, drogowcy postawili metalowe bariery i nie będę miał już tak łatwo przedostać się w poprzek drogi jak do tej pory.
Ponownie wpadam do lasu i jadę lekko wydeptaną ścieżką przez zwierzynę. Dalej na głównym szlaku już ładne wyjeżdżone dwa pasy. Powrót obok cmentarza do domu.

Lodowa Sosina

Niedziela, 22 stycznia 2017 · Komentarze(0)
Ustawiłem się z Krzyśkiem na wspólną przejażdżkę. Ruszam w stronę Jaworzna, standardowo odbijam w lasek i w poprzek obwodnicy dostaję się na mało ruchliwe ulice Jaworzna. Mijam cmentarz i jadę na kapliczkę, droga przez jest biała ale dobrze ubita. Zjeżdżam pod rurę i mniej więcej w połowie czarnego szlaku spotykam się z Krzyśkiem.
Jedziemy na Maczki, obok Przemszy kierujemy się na płyty, które również dobrze ubite. Na Sosinie kawałek zbiornika odgarnięty w taki sposób, że tworzą się kręte ścieżki i Krzysiek śmiało wywija drifty. Powrót tą samą drogą, kawałek za płytami odbijam by być wcześniej w domu, ale i tak zastaje mnie zmrok i ratuje się przymocowaniem telefonu do kiery i odpalenie diody flesza.

Pierwsze w 2017

Wtorek, 17 stycznia 2017 · Komentarze(0)
Warunki znośne, śnieg leży już od dłuższego czasu i często uczęszczane ścieżki były już udeptane i wyjeżdżone, ale nie wszędzie było tak dobrze. Wpierw do bankomatu wpłacić pieniądze, potem wzdłuż Przemszy i wiaduktem kolejowym na drugą stronę. Zjazd z nasypu kolejowego poszedł zaskakująco łatwo mimo sporej ilości śniegu.

Miałem jechać w kierunku TTC żółtym szlakiem, ale zrezygnowałem z powodu nieudeptanej ścieżki. Podjechałem przez stawki pod kolejne torowisko, obok którego zajechałem prosto pod Fashion House. Spory ruch na ulicy ale rozsądni kierowcy mnie puszczają i jadę do Jaworzna. Przed osiedlem Stałym odbijam w boczną ulicę i jadę pod Cmentarz, obok ogródków działkowych do Parku Lotników. Zrobiło się troszkę szaro i odpaliłem lampkę. Powrót spokojny ścieżką rowerową, która dobrze odśnieżona ale posypana solą więc trochę syfu chlapało spod kół. Widziałem wóz strażacki który jechał jak ja w stronę Wysokiego Brzegu. Zanim tam dojechałem minęło z 10 minut, na zakręcie widzę stoją i coś działają, ale nie wiadomo z czym. Dopiero gdy ich mijałem to zobaczyłem osobówkę która wypadła z zakrętu i zatrzymała się na boku, dachem opierając się o drzewa.