Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:1025.20 km (w terenie 394.00 km; 38.43%)
Czas w ruchu:51:09
Średnia prędkość:20.04 km/h
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:53.96 km i 2h 41m
Więcej statystyk

Koniec września ?!

Niedziela, 30 września 2012 · Komentarze(1)
I nie ma co się łudzić na ciepłą pogodę co dnia, jesień zawitała już na dobre i wnet będzie tylko kolorowo, ale tylko na chwilę bo potem zostaną tylko puste patyki.
Z Krzychem spotykamy się przy rurze na czarnym szlaku, wracamy nim na Maczki i nieustannie terenem śmigamy na Bukowno, przez bobrowy szlak i dalsze ścieżki, potem przebijamy się na drugą stronę ulicy Bukowskiej i dalej terenem. Zjazd do betonowej rynny i jesteśmy już pod Sztołą, chwileczkę jedziemy przy niej, potem pod mostem i wspinamy się na singiel u góry skarpy i napieprzamy nim ile sił.
Jechało się fajnie, koła czasem latały po bokach ale to przyjemność jeśli jest to zamierzone a nie przypadkiem.
Podjechaliśmy pod sklep i kupiłem sztruclę, pod fontanną zjedliśmy i w niedługim czasie ruszyliśmy, obok torowisk na LHS. Potem już mniej znanym mi terenem w okolicach Sławkowa, potem Cieśle no i Maczki. Krzychu naciąga mnie jeszcze na małe wydłużenie drogi i pojechanie z nim kawałek. Żegnamy się i śmigam do Maczek, potem czarny szlak, górka na Długoszynie, i bez zmian przez OST do domu.

Z braku czasu

Sobota, 29 września 2012 · Komentarze(0)
Pomagałem przy drzewie, potem sprzątałem swój kąt i czyściłem napęd, w końcu po 17 ruszyłem na coś niewielkiego:
Ścianka śmierci, stacja PKP Brzęczkowice, lasy za Brzęczkowicami, Giszowiec, Morgi, znów ścianka i do domu.

Na uczelni

Czwartek, 27 września 2012 · Komentarze(3)
Po wpisy, i oddanie projektów, standardowa traska by szybko zajechać. Strasznie wiało nie tylko po gębie. Droga powrotna ta sama, wiatr jeszcze większy i już na deszcz się zbierało, choć pokropiło na szczęście tylko przez minutę

I znowu Krzyśki razem

Środa, 26 września 2012 · Komentarze(1)
Miałem nie jechać bo projekt, bo nauka. Ale szybko się opamiętałem, że się nie odmawia jazdy na rowerze :D
Jem obiad a Krzychu już jedzie terenem na Jaworzno, zbieram się i śmigam pod cmentarz na OST, po chwili dojeżdża. Jedziemy maksymalnie terenem przez las do znanych ścieżek, którymi kierujemy się na kamieniołom. Tam zbaczamy ze ścieżki i poszukując wrażeń wypychamy przy urwisku rowery, już myślimy jakiego by tu singla zrobić. Niestety na górze nie ma jak się przebić, więc wracamy na dół, a na ostatniej części robimy zjazd. Ponownie wpychamy po innym zboczu i tam już da radę jechać, trochę błądzimy i przedzieramy się przez krzaki zanim trafiamy na znaną drogę prowadzącą w dół za kamieniołom.
Później objeżdżamy bazę nurków i śmigamy na Sosinę, jednak przed zahaczamy o sklepik bo chce mi się pić więc kupuję leszka. Siedamy na ławce i nic specjalnego się nie dzieje, jedynie dziewczyna w sukni ślubnej robi sobie sesję lecz brak pana młodego - czyli po prostu sesja w białej sukni.
Powrót przez płyty, ale Krzychu zauważa kapcia więc pompuje i ma spokój bo na Maczkach jeszcze ma sporo powietrza. Żegnamy się i wracam całym czarnym szlakiem, ponownie lasem do parku Lotników i ścieżka rowerowa.

Znów po Jaworznie

Wtorek, 25 września 2012 · Komentarze(0)
Lęg, Stara Huta, górka przy kopalni Sobieski, Sielc, Celinowe Górki, Jeleń, Dziećkowice, Granice (vel Teksas), i obok hal Panatoni do domu.

Ciepły dzionek dziś był

Poniedziałek, 24 września 2012 · Komentarze(1)
Faktycznie w krótkich rękawkach dało radę aż do zmierzchu, a dziś było tak:
Lęg, wzdłuż Przemszy, Rudna Góra, Glinna Góra, Góra Pietruszowa, Góra Grodzisko, Równa Góra, Wilkoszyn - wbijam na dziko w las ale nic sensownego do jazdy nie znajduję więc wracam.
Polami przez dzielnice Dobra na Sodową Górę, zjazd do kamieniołomu i kieruję się już w stronę domu przez park Lotników

Dobry filmik z dobrą nutą :)

Sprawdzam kurtkę Trespass

Sobota, 22 września 2012 · Komentarze(1)
Maxym mi wysznupał u siebie w Bytomiu fajną kurtkę przeciwdeszczową w ciuchlandzie/szmacie/lumpeksie, tego typu sklepie. Przyjechałem wczoraj, zrobiłem szybką przymiarkę i bez zastanowienia biorę kurtkę, którą uznałbym za nową bo nie wiedzę śladów użytkowania.
Dziś wybieram się z tą kurtką mimo, że pełne słońce i nawet ciepło, ale wieje więc wiatro-szczelność sprawdzimy. Ledwo zajechałem na ściankę śmierci i już musiałem ją zdejmować bo robiło się za ciepło a dwie koszulki wystarczały. Dalej była Krasowska kępa, później Lędziny i terenem w lesie za S1 śmigam sobie nieszlakowymi ścieżkami w stronę Tychów. Później udaję się na Bieruń Stary, skąd Wiślanym szlakiem rowerowym jadę kawałeczek i odbijam do Lędzin przez Górki.
Zaczyna się zbierać lekko na deszczyk, póki co jest tak mały że szkoda zakałdać kurtkę. Pokazuje się przede mną szosowiec i staram się mu dorównać, ogólnie mamy ciągle tą samą odległość między nami i nie przyspieszam go gonić. Zaczyna mocniej lać więc w czasie jazdy wydobywam kurtkę i zakładam nią na siebie. Strata się powiększyła ale nadrabiam w momencie gdy szosowiec zwalnia prawie do zera na strasznie nierównym przejeździe kolejowym a ja przelatuję przez niego bez spowolnienia. Podjeżdżając pod Krasowską Kępę jedziemy nawet razem, ale u szczytu odchodzi, a na zjeździe szkoda gadać bo mnie brakło przełożeń a on pognał pełnym gazem w dół dokręcając ciągle. Aby wskoczyło coś jeszcze terenu jadę ulica Dziubka w dół i przy cmentarzu wracam do domu.

Ścieżki przy osiedlu Stałym

Czwartek, 20 września 2012 · Komentarze(1)
Wybrałem się na Łęg, potem udałem się na osiedle Stałe okrężną drogą z nowościami, za parkiem Lotników kręcę się leśnymi ścieżkami, robię dwie obszerne pętle i wracam na Łęg i do domu. Dziś proporcja terenu do asfaltu bardzo duża.

V Cykliczna Noc Rowerowa

Wtorek, 18 września 2012 · Komentarze(2)
Popołudniu przyjechał do mnie Michał aby zainstalować mu Ansysa, poszło nawet bez wielkich komplikacji z licencją więc miałem trochę czasu by ruszyć się z nim i go odprowadzić. Zajechałem na Słupną i tam się pożegnaliśmy, a wróciłem lasem do domu.
Wykonałem szybki serwis smarowanie łańcucha + brunox na golenie. Poszedłem się spakować na kolejną noc cykliczną i wyjechałem o 18:15 więc idealnie aby zajechać bez wielkiej spiny do Krzyśka. Idealnie przyjeżdżam do niego an 19, wykonujemy szybką dekorację jego garażu w suveniry zdobyte po maratonie w Dąbrowie.
Ruszamy do Biedronki po bronki i kiełbasy, przy parku czekamy na Maćka i śmigamy standardową drogą. Przyjeżdżamy na czas i widzimy ostatnie osoby ruszające spod molo, po chwili lokalizujemy Kulsa, nieco dalej Adama i Marcina, a później jeszcze Damiana.
Na trasie 5 Cyklicznej nocy © Kysu

Cały przejazd dość spokojny, jedynie pod koniec robimy pewien unik i pędzimy w kilka osób pod molo, a potem sami we dwóch przez park, ostatecznie przyjeżdżamy prawie jako pierwsi a kilka osób które z nami pędziły pod molo przyjeżdża za nami.
Na miejscu okazuje się, że Damian skoczył już do domu, a w ogóle dziś w skromnym gronie.
Pieczemy wuszty, Maciek obok a Krzychu za murkiem © Kysu
Kuls, Krzychu, Maciek oraz ja © Kysu

Pieczemy kiełbasy pijemy piwko i po 22 wracamy do domu. Smigamy razem i odbijam pod Expo Silesia. Potem Mec, Klimontów, Dańdówka, i w końcu zjazd na Niwkę. Widzę wyjeżdżającą z boku sukę, a potem słyszę jak się toczą za mną :/ i to dość długo. Ale skręcają pod przystanek autobusowy, pewnie popatrzeć co młodzież tam robi ;) W dole przy kościele kręcę w lewo i jadę w stronę Jaworzna, a przed Fashion House wbijam w teren i lasem wyjeżdżam na Wysoki Brzeg i prosto do domu.

Zdjęcia od GhostBikers

Nowości nie tylko w Jaworznie

Poniedziałek, 17 września 2012 · Komentarze(5)
Nowości nie tylko w tym mieście, bo też w moim bike'u. Kupiłem nowe pedały platformowe NS Aerial. Ciekawe kolorowe pudełeczko, które skrywało wybierane przez dłuższy czas pedały w końcu dotarło

Pedały NS Aerial © Kysu

Pojechałem przetestować i zrobiłem ciekawą trasę po Jaworznie gdzie przez sporą cześć jechałem nowymi ścieżkami.
Zacząłem od Łęgu, wspinam się na gorę Rudna, przedostaję się na drugą stronę ulicy ks.J.Sulińskiego i atakuję na Glinną górę, robię szybki zjazd pod ogrodzenie szybu Sobieski i jadę kawałek wzdłuż. Potem odbijam od szybu i ponownie wspinam się na Glinną, wypłaszcza się i jadę szerszą ścieżką która prowadzi gdzieś po zboczu góry bo niewiele się wspinam.
Panorama z pagór Jaworznickich © Kysu
Po lewej w dole są Bory a ja dalej mknę po pagórkach aż do góry Bielana, robię zjazd ulicą Stromą i po skręcie w prawo ulicą Tetmajera dojeżdżam do krajowej 79 i kieruję się kawałek w stronę Byczyny. Odbijam na Podgórską i kręcę czarnym szlakiem na górę Grodzisko. Szerokim łukiem objeżdżam nią i dojeżdżam do Jeziorek, tam główną ulicę w dzielnicy przecinam i jadę do lasu i spontanicznie kręcę jak mi się chce. Po czasie spotykam się ze znanymi ścieżkami nieopodal żółtego szlaku, wiec śmigam do płyt które zaprowadzą mnie na Ciężkowice. Aby górek dziś było sporo jadę na zalane - czyli bazę nurków. Następne kilometry jak zazwyczaj przez kamieniołom i osiedle Stałe do domu.