Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2013

Dystans całkowity:661.90 km (w terenie 153.00 km; 23.12%)
Czas w ruchu:30:26
Średnia prędkość:19.69 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:41.37 km i 2h 10m
Więcej statystyk

Singiel prosty ale szybki

Wtorek, 30 lipca 2013 · Komentarze(0)
Wyruszyłem późno więc nadganiałem asfaltami, do Jaworzna na Podłęże, Pszczelnik, Centrum, Osiedle Skałka. Objeżdżam sobie kilka razy miejscówkę w małym kamieniołomie i jadę w kierunku Grodziska. Od tej górki prowadzi kilka dróżek w dół, dziś testuję kolejną na której jeszcze nie miałem okazji śmigać. Jest praktycznie prosto na krechę, na dole nieco wąsko między krzewami, ale zaskoczył mnie wydatny uskok, przez którego stan nieważkości był wyczuwalny a buźka z wrażenia się uśmiechnęła.
Po zjeździe trochę asfaltów, jadę przez Bory ulicą Kazimierza Tetmajera, przegapiłem skręt i nieco dalej kręcę w lewo. Jadę pod górę przez fajne osiedle nowych domków, wiem że wspinam się na właściwą górkę, ale widzę że to osiedle jest ogrodzone a mnie się nie chce jechać tyle w około. Przerzucam rower przez siatkę a potem sam się gimnastykuję na siatce ;)
Rok temu odkrywałem tutejsze ścieżki i byłem zadowolony, w tym roku wszystkie trawy wyrosły i jeździ się już nie tak fajnie.
Taką przeprawę mam aż do Łęgu, potem już szutrem pod zbiorniki i obok elektrowni do domu.

Odpoczynek pod Klimontem

Poniedziałek, 29 lipca 2013 · Komentarze(0)
Spod domu za cmentarz i Lasem na Imielin, potem już mieszanie z asfaltami do Lędzin. podjazd pod górkę z kościółkiem nazywanym Klimont. Siedziałem sobie z dobry kwadrans lub więcej i obserwowałem co widać. Gdy się ściemniło zobaczyłem czerwone pulsujące światła, była to jakaś wieża na jednym ze szczytów gór, jakie było widać jeszcze krótko po moim przyjeździe. Powrót równiesz mieszaną trasą, z przewagą asfaltów przez Kosztowy do domu.

Test na szybkość

Poniedziałek, 22 lipca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Night Ride
Wpierw na miejscówkę i raczej nie spiesząc się, Kępa Bagieniokowa, a potem asfaltami przez Lędziny do Imielina i aż pod Teksas na pełnym gazie.