Odebrać Krzycha w drodze z Krakowa

Czwartek, 30 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
W planach miałem spotkać się gdzieś za Bukownem, a najlepiej w Płokach, jednak czas nie pozwolił na tyle wcześniej wyjechać. Do tego Krzysiek miał bardzo dobre tempo, liczyłem że go w Bukownie złapię, a gdy minąłem Sosinę to on robił małą pauzę przy fontannie w Bukownie i w końcu spotkaliśmy się gdzieś w 2/3 pomiędzy tymi punktami. Wracając sporo gadaliśmy, jadąc płytami dojechaliśmy na Stare Maczki, z naprzeciwka jechał mój kumpel ze studiów więc się pozdrowiliśmy. Standardowo przy skrzyżowaniu zatrzymujemy się na ostatnie słowo, wtedy pojawia się Andrzej i zatrzymuje się też pogadać. Ruszamy ze skrzyżowania i za plecami jest już mój kumpel ze studiów, zatrzymuje się z nim nieopodal jego domu na Maczkach i też gadamy.
Było już po 17 i musiałem się sprężyć, bo miałem tego dnia jeszcze odebrać amortyzator z malowania i przygotować się na jutrzeyjszy wyjazd w góry, do Bielska Białej objeżdżać trasy zawodów.

Test poserwisowy Foxa

Środa, 29 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria Night Ride
Dampery wróciły z serwisu, szybko wkręciłem je do rowerów i pojechałem sprawdzić swojego. Pokręciłem się troszkę intensywnie i jestem zadowolony, praca podobna jak wcześniej bez siorpania oleju.

Night ride, klasyczna pętla nocą

Poniedziałek, 27 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria Night Ride
Byłem wpierw na Brzęczkowicach, pomyślałem a może kogoś spotkam, i był tam akurat Robert to sobie fajnie pogadaliśmy. Miałem ochotę się dziś porządnie styrać, dlatego zaraz po tym jak Robert poszedł do domu ruszyłem w teren, wpierw myślałem tylko o Morgach, a wyszła fajna pętla, fajna bo klasyczna jaką robię zwykle po nocy.
Po wspomnianych Morgach zjawiłem się na Stawkach na Wesołej, później zjechałem do Krasów i przez Kępę jak na poprzedniej wycieczce do lasu. Zdecydowałem się wydłużyć tą wycieczkę by się ściemniło, chciałem sprawdzić jak sprawuje się lampka po małym upgradzie w dyfuzor rozpraszający światło. Można powiedzieć, że bajka bo mam świetne światło tusz pod nosem i na bokach, jednak kosztem dalekiego zasięgu bo światło bardzo się rozprasza na wszystkie strony.
Następnie jechałem terenem wzdłuż A4 i zjechałem do Dziećkowic. Przez mostek kolejowy na drugą stronę Przemszy i równym szuterkiem dojechalem pod Elektrownie Jaworzno III, za chwilę byłem już w domu


Na luzaka

Piątek, 24 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Zjawiłem się na trasce w Brzęczkowicach i wspólnie z Kubą zrobiliśmy krajoznawczą pętelkę. Pokazałem mu Kępę Krasowską i przez stację pkp w Kosztowach udaliśmy się dalej w las. Przejeżdżamy obok leśniczówki a później wbijamy na hałdę, tam nic ciekawego więc wracamy na ulicę Cmentarną i przez moje okolice wracamy na Brzęczkowice. Tam spotykamy Piotrka, który postanowił trochę pojeździć, pogadaliśmy o możliwościach poprowadzenia nowych linii na trasce i zmyłem się do domu

Dema power

Środa, 22 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Dampery z rowerów wysłałem na serwis, dlatego zmuszony byłem wsiąść na rowerek Dema. Pogoda zrobiła się ładna a ostatnio Pawłowi wykonałem serwis sprężynowego amortyzatora Spinner, więc był powód by wytestował go i wspólnie gdzieś się ruszyć.
Po uczelni umówiliśmy się wstępnie uderzyć gdzieś w stronę Trzebini, ale raczej by zatrzymać się w Bukownie na Piwie. Spotkaliśmy się w Jaworznie na Górze Piachu o 17 i uderzyliśmy przez Geosferę i inne leśne ścieżki na Wilkoszyn. Dalej asfaltem do Ciężkowic, wybrałem drogę przez Dolinę Żabnika i już bez przerwy terenem dojechaliśmy do Boru Biskupiego. W drodze na Bukowno jedzie się przy dawnej piaskowni gdzie teren nagle opada a później się wznosi, była to okazja by spróbować sprintu i wykręcić jakiegoś Vmax'a który dzisiejszego dnia wyniósł 56km/h.
Wpadliśmy do sklepu przy fontannie po piwka i coś słodkiego, z zakupami udaliśmy się na zakole Sztoły, bo tam ładnie i jeszcze słońce mimo późnej pory dawało ciepło na piaszczystym zboczu. O 19:10 zbieramy się w drogę powrotną, ubieram tylko dodatkową bluzkę, ale po kilku zakręceniach korbą na szosie zatrzymuje się też by ubrać jednak getry bo zimno po nogach. Znieczuleni eliksirem zaczynamy harpaganić w drodze powrotnej ulicą Bukowską, pierwsze dwie zmiany były w tempie 32km/h w kolejnych tempo miarowo spadało ale do końca, aż do Sosiny udało utrzymać powyżej 26km/h. Przed Szczakową zatrzymuje nad pociąg na przejeździe, regenerujemy się.  Troszkę boczkami udajemy się pod zlikwidowany most przed Maczkami, tam gadamy kilka minut by nie wystygnąć i ruszamy każdy do siebie. Ja przez Długoszyn do Osiedla Stałego, przez Łubowiec przez obwodnicę pod elektrownię i do domu.

Kopać hopki wyznaczać ścieżki

Wtorek, 21 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Dystans wprowadzony orientacyjnie ponieważ w Demie nie mam licznika.
Dziś dwa razy byłem na Brzęczkowicach, zabrałem łopatę by pozbyć się przeszkadzającej hopki (wysokiej z lądowaniem na płasko). Dowiedziałem się, że usypali ją chłopaki z Bierunia, którzy przyjechali specjalnie pociągami. Też pomysł tyle jechać by wyjebać na środku dupna szeroką hopę, która stoi tak sama dla siebie bo nie leży na linii zjazdu.
Zwerbowałem na grupie resztę moich młodych robotników ;] i wspólnie ogarneliśmy od zera hopko-dropa z początu trasy. Miała być możliwie taka sama jak wcześniej, ale brakło materiału by była tak wysoka to daliśmy paletę i ją zasypaliśmy. Wyszła wyższa niż była, wypróbowałem ją na sztywnej ramie i trudno mi powiedzieć jak się będzie sprawować. Będę miał fula to na pewno postawię diagnozę, liczę że będzie można jak wcześniej z dużą prędkością tylko umiejętnie trzeba będzie stłumić to jak wybija, bo jest nieco bardziej w górę.

Z siostrą sprawdzić jej nowy rower

Piątek, 17 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Wyszukałem na allegro rower Corratec AirTech Lite 2006, szczerze chyba najlepsza okazja jaka się przytrafiła: cena, mała rama stan i osprzęt, który w sporej części jest zamieniony na nowsze rocznikowo komponenty. Wręcz banalny jedno-zawias o skoku 115mm, ale jaki czuły, sam byłem zachwycony czułością. Z przodu Manitou Black 120mm, hamulce hydrauliczne Juicy 3 i jakieś rurki od ZZYZX :)

Lej mi pół

Poniedziałek, 13 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
"Lej mi pół" to mało znana kapela, są to znajomi od kolegi z uczelni.



Wpierw na traskę na Brzęczkowicach, potem udałem się na hałdę przy Jęzorze i lasami wyjechałem na Długoszynie. Zawróciłem w stronę domu i przez okolice Parku Lotników udałem się terenami w stronę Podłęża. Dalej lasami przez stawki na Łęgu i do domu

Zaś po Jaworznie

Niedziela, 12 kwietnia 2015 · Komentarze(3)
Byłem wpierw na Brzęczkach zobaczyć co się dzieje na trasce. Później udałem się na traskę do Jaworzna, zrobiłem tam dwa przejazdy i pojechałem dalej na Grodzisko. Z niego zjechałem i udałem się w kierunku granic Jaworzna (okolice Balina) by potem zjechać do Ciężkowic na górkę Wielkanocną. Następnie baza nurków i przez Geosferę do domu.

Taka sytuacja: