Tradycja w Bukownie
Środa, 27 grudnia 2017
· Komentarze(0)
|
Umówiłem się z Krzyśkiem, ruszam bardziej terenową trasą w stronę Maczek - wzdłuż Przemszy do TTC, przez Niwkę do DB Schenker i na stację Jęzor. Wzdłuż torów do czarnego szlaku i na Maczkach się spotykamy na asfalcie. Jedziemy na bobrowy szlak i kręcimy ile się da terenem w stronę Bukowna, ogólnie dawno nie jeździliśmy tymi ścieżkami i jest dziś ok, jakiś nowy fragment też był. Dołączyliśmy się do klasycznego dojazdu, który kiedyś tam opatentowaliśmy i nim prosto pod sklep w Bukownie.
Krzysiek zakupił picie, coś słodkiego i siadamy pod fontanną. Po regeneracji jedziemy na Bór Biskupi i omijając Dolinę Żabnika wjeżdżamy na Ciężkowice i zaraz w las na Sosinę. Tutaj krótki postój na ciepłą herbatę i jedziemy płytami na Maczki, spod ośrodka kultury rozjeżdżamy się do siebie. Ja czarnym szlakiem, przez kapliczkę i Łubowiec jadę spokojnie do domu. Nie miałem lampki a zrobiło się szarawo bo nie liczyłem, że tyle będziemy jeździć, ale było spoko.
Krzysiek zakupił picie, coś słodkiego i siadamy pod fontanną. Po regeneracji jedziemy na Bór Biskupi i omijając Dolinę Żabnika wjeżdżamy na Ciężkowice i zaraz w las na Sosinę. Tutaj krótki postój na ciepłą herbatę i jedziemy płytami na Maczki, spod ośrodka kultury rozjeżdżamy się do siebie. Ja czarnym szlakiem, przez kapliczkę i Łubowiec jadę spokojnie do domu. Nie miałem lampki a zrobiło się szarawo bo nie liczyłem, że tyle będziemy jeździć, ale było spoko.