Kouty bike park
Sobota, 15 sierpnia 2015
· Komentarze(0)
|
Kategoria Full suspension z Krzychem, Górskie wojaże |
Zdecydowaliśmy się pojechać do Czech jeździć w Bikeparku Kouty. Trasa minęła nawet z wyjątkiem okropnego objazdu do samej miejscowości, zero sensownych oznaczeń i błądzenie z GPSem dało nam 80km więcej.
Na miejscu spotkaliśmy garstkę ludzi z EnduroTrophy oraz innych Polaków, z którymi mniej lub więcej pogadaliśmy. Poznaliśmy Gabi z Stefanem, z nimi kilkukrotnie pod koniec pobytu mieliśmy okazję zjeżdżać.
Oddając karnety dostaliśmy zwrot za kaucję w czeskiej walucie, spożytkowaliśmy ją w lokaliku na napoje i pizzę, siedząc we czwórkę fajnie leciał czas. Wracając Stefan prowadził nas innym lepszym objazdem, który jak sami zobaczyliśmy był znacznie krótszy. Zatrzymaliśmy się wszyscy pożegnać gdy musieli odbić od naszej trasy powrotnej, potem już sami do domu.
Więcej zdjęć https://goo.gl/photos/FHftcvC8pxScvVJh6
Na miejscu spotkaliśmy garstkę ludzi z EnduroTrophy oraz innych Polaków, z którymi mniej lub więcej pogadaliśmy. Poznaliśmy Gabi z Stefanem, z nimi kilkukrotnie pod koniec pobytu mieliśmy okazję zjeżdżać.
Oddając karnety dostaliśmy zwrot za kaucję w czeskiej walucie, spożytkowaliśmy ją w lokaliku na napoje i pizzę, siedząc we czwórkę fajnie leciał czas. Wracając Stefan prowadził nas innym lepszym objazdem, który jak sami zobaczyliśmy był znacznie krótszy. Zatrzymaliśmy się wszyscy pożegnać gdy musieli odbić od naszej trasy powrotnej, potem już sami do domu.
Więcej zdjęć https://goo.gl/photos/FHftcvC8pxScvVJh6