Stary przyjaciel
Środa, 29 lutego 2012
· Komentarze(2)
|
W tak słoneczną i ciepłą pogodę nie mogłem sobie odpuścić. Wróciłem z uczelni zjadłem obiad i zaraz zabrałem się do przerzucenia opon, pedałów i licznika do mojej starej Demy.
Nie miałem jakieś szczególnej weny gdzie jechać, wiec ruszyłem się na Sosinę. Tam gdzie słońce dłużej przygrzało było sucho albo prawie sucho. W lasku za parkiem Lotników istne bagno i tempem żółwia jakoś przekopałem się. Jeszcze przed kamieniołomem na polnych ścieżkach napotkałem coś gorszego, błotko które kleiło się z drobnymi kamyczkami do pony. Na kamieniołomie już lepiej, choć rozmrażające się kałuże robiły problemy, w ten sposób że przednie koło po nich się ślizgało, a tylne kruszyło lód i zapadało do dna utrudniając jazdę.
Przed Sosiną wyprzedam dwóch bikerów którzy w ogóle się nie spieszyli, ful profeska, rowery, stroje, tylko jakoś kasków na głowach im brakowało. Wykonuję objazd wokół pola namiotowego przy Sosinie i wracam tylko asfaltami do domu.
Fajnie się dziś jeździło na starym rowerze. Wyprostowana pozycja jest dobra na takie spacerowe tempo. Jedynie skręcanie jest strasznie dzikie z powodu za długiego amortyzatora który psuje kąt główki, ale i tym się zajmę na wiosnę.
Nie miałem jakieś szczególnej weny gdzie jechać, wiec ruszyłem się na Sosinę. Tam gdzie słońce dłużej przygrzało było sucho albo prawie sucho. W lasku za parkiem Lotników istne bagno i tempem żółwia jakoś przekopałem się. Jeszcze przed kamieniołomem na polnych ścieżkach napotkałem coś gorszego, błotko które kleiło się z drobnymi kamyczkami do pony. Na kamieniołomie już lepiej, choć rozmrażające się kałuże robiły problemy, w ten sposób że przednie koło po nich się ślizgało, a tylne kruszyło lód i zapadało do dna utrudniając jazdę.
Przed Sosiną wyprzedam dwóch bikerów którzy w ogóle się nie spieszyli, ful profeska, rowery, stroje, tylko jakoś kasków na głowach im brakowało. Wykonuję objazd wokół pola namiotowego przy Sosinie i wracam tylko asfaltami do domu.
Fajnie się dziś jeździło na starym rowerze. Wyprostowana pozycja jest dobra na takie spacerowe tempo. Jedynie skręcanie jest strasznie dzikie z powodu za długiego amortyzatora który psuje kąt główki, ale i tym się zajmę na wiosnę.
Kamieniołom w jaworznie i stary przyjaciel© Kysu