Nowy zawodnik
Piątek, 12 kwietnia 2013
· Komentarze(0)
|
Kategoria Full suspension z Krzychem |
Krzysiek umówił się z użytkownikiem forum EMTB z Jaworzna, dał znać i dołączyłem na Niedzieliskach gdzie on z właśnie Kacprem już od chwili czekali.
Ruszyliśmy przez Kamieniołom na bazę nurków, droga jeszcze z odrobiną zimowego klimatu, jakieś resztki śniegu i ogólnie mokro + zimno, że aż mam na sobie długie getry i kurtkę. Na szczycie wiało znacznie stąd niedługo tam byliśmy i wykonujemy zjazd do asfaltu a następnie na Sosinę gdzie mamy krótki postój. Następnym celem jest Dolina Żabnika, którą od pewnego czasu z Krzyśkiem raz po raz odwiedzamy, objeżdżamy stawek w około w dobrym tempie, że każdy się zasapał. Wracamy na Sosinę i pogoda się poprawia, wyszło słońce więc ochoczo zatrzymujemy się by poczuć promienie słońca.
Krzysiek proponuje by jechać z nim płytami na Maczki, to oczywista oczywistość zawsze chce by z nim tak jechać, i tym razem tak się stało ;p Na skrzyżowaniu żegnamy się i z Kacprem wracam w naszym kierunku, przez Szczakową, Długoszyn do Niedzielisk na miejsce gdzie się dziś spotkaliśmy wszyscy. Urządzamy sobie pogawędkę i jakoś tak wyszło, że poprosiłem Kacpra by zabrał mnie na miejscówkę, która jest gdzieś w okolicy a jeszcze do niej nie dotarłem. Kilka minut i byliśmy na miejscu gdzie stoimy i gadamy prawie do zmroku, zjeżdżamy pod jego mieszkanie i się żegnamy do następnego, a ja wracam przez osiedle Stałe i ścieżką rowerową do domu.
Ruszyliśmy przez Kamieniołom na bazę nurków, droga jeszcze z odrobiną zimowego klimatu, jakieś resztki śniegu i ogólnie mokro + zimno, że aż mam na sobie długie getry i kurtkę. Na szczycie wiało znacznie stąd niedługo tam byliśmy i wykonujemy zjazd do asfaltu a następnie na Sosinę gdzie mamy krótki postój. Następnym celem jest Dolina Żabnika, którą od pewnego czasu z Krzyśkiem raz po raz odwiedzamy, objeżdżamy stawek w około w dobrym tempie, że każdy się zasapał. Wracamy na Sosinę i pogoda się poprawia, wyszło słońce więc ochoczo zatrzymujemy się by poczuć promienie słońca.
Krzysiek proponuje by jechać z nim płytami na Maczki, to oczywista oczywistość zawsze chce by z nim tak jechać, i tym razem tak się stało ;p Na skrzyżowaniu żegnamy się i z Kacprem wracam w naszym kierunku, przez Szczakową, Długoszyn do Niedzielisk na miejsce gdzie się dziś spotkaliśmy wszyscy. Urządzamy sobie pogawędkę i jakoś tak wyszło, że poprosiłem Kacpra by zabrał mnie na miejscówkę, która jest gdzieś w okolicy a jeszcze do niej nie dotarłem. Kilka minut i byliśmy na miejscu gdzie stoimy i gadamy prawie do zmroku, zjeżdżamy pod jego mieszkanie i się żegnamy do następnego, a ja wracam przez osiedle Stałe i ścieżką rowerową do domu.