Grupowo na Stargańcu
Czwartek, 5 lipca 2012
· Komentarze(5)
|
Kategoria Full suspension z Krzychem, Night Ride |
BS'owe spotkanie ludzi w Katowicach na Stargańcu.
Jedziemy z Krzyśkiem przez Morgi na Giszowiec, obok Janiny. Na Ochojcu naprzeciw nas jadą przypadkowo Tomek z Moniką, więc już małą grupką kierujemy się na ten stawek, Troszkę niepewnie jedziemy, my nie znamy drogi a Tomek z Moniką coś pamiętają.
Na miejscu jest spora grupka, jest też Adam, Grzegorz na swoim świetnym Specu, Marcin, Rysiek oraz Filipek.
Czas leciał a my tak nieprzygotowani w ogoóle na ognicho. Rysiek mówi że z chęcią ruszy się z nami do sklepu, więc zabieramy się z nim. Robi się już troszkę ciemnawo, ale mimo to zapierd.. za Ryśkiem przez ten las jak wściekli, nie powiem ma on niezła nogę, zrobiliśmy niezły pociąg który nie zwalniał poniżej 30km/h
W sklepie zakupujemy piwko i kiełbaskę oraz jakieś bułeczki. Wracamy tą samą trasą i powiedziane było, że spokojniej.. jednak myśl o kiełbasce i piwku zrobimy swoje, Rysiu dołożył do pieca i znów pociąg w ciemnym lesie. Skończyło się nieszczęśliwie już na końcu trasy Krzychu niefortunnie zajeżdża drogę Ryśkowi i traci on łączność z rowerem oraz piwo które w jego plecaku pękło mimo że w puszcze. Na miejscu czynimy powinność i pieczemy kiełbaski i popijamy piwko.
Gdy już zrobiło się ciemno wszyscy razem stajemy do grupowego zdjęcia a po nim wracamy.
Na Ochojcu żegnamy Amigę, który robi nam ostatnią fotkę i wracamy do domu. W Mysłowicach jeszcze postój przy sklepie a na dole Mikołowskiej odłączam się i śmigam do domu.
Jedziemy z Krzyśkiem przez Morgi na Giszowiec, obok Janiny. Na Ochojcu naprzeciw nas jadą przypadkowo Tomek z Moniką, więc już małą grupką kierujemy się na ten stawek, Troszkę niepewnie jedziemy, my nie znamy drogi a Tomek z Moniką coś pamiętają.
Na miejscu jest spora grupka, jest też Adam, Grzegorz na swoim świetnym Specu, Marcin, Rysiek oraz Filipek.
Czas leciał a my tak nieprzygotowani w ogoóle na ognicho. Rysiek mówi że z chęcią ruszy się z nami do sklepu, więc zabieramy się z nim. Robi się już troszkę ciemnawo, ale mimo to zapierd.. za Ryśkiem przez ten las jak wściekli, nie powiem ma on niezła nogę, zrobiliśmy niezły pociąg który nie zwalniał poniżej 30km/h
W sklepie zakupujemy piwko i kiełbaskę oraz jakieś bułeczki. Wracamy tą samą trasą i powiedziane było, że spokojniej.. jednak myśl o kiełbasce i piwku zrobimy swoje, Rysiu dołożył do pieca i znów pociąg w ciemnym lesie. Skończyło się nieszczęśliwie już na końcu trasy Krzychu niefortunnie zajeżdża drogę Ryśkowi i traci on łączność z rowerem oraz piwo które w jego plecaku pękło mimo że w puszcze. Na miejscu czynimy powinność i pieczemy kiełbaski i popijamy piwko.
Gdy już zrobiło się ciemno wszyscy razem stajemy do grupowego zdjęcia a po nim wracamy.
Na Ochojcu żegnamy Amigę, który robi nam ostatnią fotkę i wracamy do domu. W Mysłowicach jeszcze postój przy sklepie a na dole Mikołowskiej odłączam się i śmigam do domu.