Coś po Jaworznie i nie tylko
Środa, 23 maja 2012
· Komentarze(0)
|
Wyruszyłem na hałdę za cmentarzem, wdrapałem się na nią i robię zjazd w tym samym miejscu co poprzednio (jeszcze moje ślady były). Potem do lasu przy leśniczówce, trasą jak na wyścigu jadę na Dziećkowice, w Jęzorze na szlak przez Wygodę, przejazd mrocznym tunelikiem na drugą stronę A4. Jestem obok stawu Belnik, chwilka asfaltem i do lasu gdzie poznałem ostatnio łącznik z Byczyną.
Jadę na górę Grodzisko, robię podjazd na nią i zjazd, kieruję się na Wilkoszyn, trochę w górę jak pod Szpital i zjazd do parku. Przez Centrum obok hali sportowej kręcę na osiedle Stałe, a tak właściwie Park Lotników. Tam robię sobie podjazd na górkę którą od najmłodszych lat zdobywałem. Wracam ścieżką rowerową do domu.
Jadę na górę Grodzisko, robię podjazd na nią i zjazd, kieruję się na Wilkoszyn, trochę w górę jak pod Szpital i zjazd do parku. Przez Centrum obok hali sportowej kręcę na osiedle Stałe, a tak właściwie Park Lotników. Tam robię sobie podjazd na górkę którą od najmłodszych lat zdobywałem. Wracam ścieżką rowerową do domu.