Jazda crossem

Sobota, 28 kwietnia 2012 · Komentarze(2)
Spotkałem się z Krzyśkiem na hałdzie przy Jęzorze, ja mu daję klucz do suportu on mi zwraca pompkę. Przyjechał swoim crossem Suzuki 350cc i dał mi się przejechać. W sumie bardzo zachowawczo jechałem, ale wolałem być cały niż zasmakować ostrej jazdy. Całkiem przyjemnie się śmiga na takim czymś.
Wróciłem do domu, a potem jeszcze skoczyłem do rowerowego, ale już zamknięty.

Popołudniu zabrałem się za ogólne usprawnianie Demy dla taty, bo niebawem będę miał już swój nowy bike, a ten będzie eksploatowany wyłącznie przez niego, no i czasem ja nim pojadę po przysłowiowe bułki.
Rozebrałem lewa manetkę bo wyglądało już na to, że to jej ostatnie tchnienia. Z problemem działało przerzucanie między 1 a 2, wrzucenie blata było niemożliwe.
W sumie cała zabawa polegała na tym, że rozebrałem ją, zobaczyłem jak działa, złożyłem i zaczęło działać :D
Ale ponownie rozebrałem, przesmarowałem miejsca gdzie dochodzi do tarcia, i uzyskałem całkiem dobrze działająca manetkę. Do tego kilka kropelek oliwki na każdy sworzeń przerzutki i już całość działa miodnie jak Shimano XTR :)
Oczywiście była też jazda testowa, wyruszyłem po 19 gdy już było znacznie chłodniej, w stronę lasu i asfaltem w stronę Dziećkowic, potem od Jelenia w górę w kierunku Starej Huty. Na szczycie odbitka w las i kręcenie się po ścieżkach na tamtejszej górce. Jeszcze wydłużam trasę i na Łęgu kieruje się niebieskim szlakiem do ulicy Lonty. Po krótkim odcinku na szosie odbijam ponownie w las i jadę wzdłuż torów, przez osiedle Wesołe Miasteczko do osiedla Stałego, no i wracam tak jakby był to powrót z Maczek, czyli tyłami przekraczając obwodnicę i skrawkiem lasu.

Komentarze (2)

No oczywista sprawa, będzie dodany jako kolejny rower co pewnie nie zostanie przeoczone.

Kysu 08:58 niedziela, 29 kwietnia 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa losie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]