Do sklepu BikeAtelier
Środa, 28 marca 2012
· Komentarze(2)
|
Trasa wydłużona bo przed sklepem zajechałem do Krzyśka odebrać pompkę do amorka, przerwałem mu głęboki sen bo wyszedł taki jeszcze w połowie niekontaktujący :D
O ile do niego się dość fajnie jechało, to na sklep w Sosnowcu masakra, wiatr w pysk i prędkość z 30 spada do 17. Ale cóż, taka pogoda i nic nie poradzę, na szczęście zdarzyłem do sklepu przed zamknięciem.
Po powrocie do domu czekała na mnie mała niespodzianka, u siostry była koleżanka (prowadząca wywiady z bikerami jeżdżącymi w Infrasettimanale Classico, w skrócie IC) która podarowała kubek.
O ile do niego się dość fajnie jechało, to na sklep w Sosnowcu masakra, wiatr w pysk i prędkość z 30 spada do 17. Ale cóż, taka pogoda i nic nie poradzę, na szczęście zdarzyłem do sklepu przed zamknięciem.
Po powrocie do domu czekała na mnie mała niespodzianka, u siostry była koleżanka (prowadząca wywiady z bikerami jeżdżącymi w Infrasettimanale Classico, w skrócie IC) która podarowała kubek.
Kubek IC© Kysu