Sodowa Góra
Poniedziałek, 28 listopada 2011
· Komentarze(0)
|
Wpierw na ściankę śmierci w mojej dzielnicy, potem przez ogródki działkowe na Brzęczkowicach podjechałem pod Przemszę i przedostałem się mostem kolejowym na drugą stronę. Tam górą przy stawkach na Wysokim Brzegu, potem wzdłuż linii kolejowej pod Fashion House i próbuję trafić na tą trasę od Krzycha którą do mnie raz przyjechał. Zbaczam z tropu ale na hałdę trafiam, chwila i jestem w Jaworznie. Czarnym szlakiem aż do rury a tam wskakuje na asfalty i dojeżdżam do Szczakowej, skręcam pod stadninę koni i jadę Kawałeczek płytami. Gdy z lewej ukazuje mi się wąska ścieżka wskakuję w nią i wspinam się na Sodową Górę. Jadę przy krawędzi kamieniołomu i dojeżdżam do nieczynnego mostu. Sprowadzam rower na dół kamieniołomu i wracam przez Niedzieliska do domu. Ostatnim fragmentem jest asfaltowa ścieżka rowerowa, która strasznie mnie znudziła, więc podjechałem pod Elektrownię i przebiłem się lasem na boczną drużkę, wyjeżdżam przy przejeździe kolejowym a że jeszcze mi było mało to objechałem stawki na Wysokim i dopiero wróciłem do domu.