Wiślana Trasa Rowerowa

Poniedziałek, 26 września 2011 · Komentarze(0)
Ruszyłem przez Kosztowy i Ławki na Lędziny, wykręciłem szybkim tempem (nie mniej niż 20km/h) pod Klimont, szybko przestałem sapać i ruszyłem na Bieruń Stary. Gdzieś koło Łysiny zakręciłem się i zawróciłem na dworzec PKS. Nieopodal leci Wiślana Trasa Rowerowa więc chwytam się jej i jadę. Początkiem ok bo pamiętam jak prowadzi, jednak to widać jak rzadko pojawiają się oznaczenia szlaków, przekraczam ulicę Turystyczną prowadzącą na Bojszowy i jadę dalej przez las. A gdy z niego wyjeżdżam pytanie, gdzie jechać? Tu zawsze gubiłem szlak z powodu żadnego oznaczenia i jechałem jak lubiałem. Pojechałem prosto i gdzieś dalej dopiero widzę, że jednak dobrze. Przez jeszcze spory czas udawało mi się jechać tą trasą i nie pogubić, ale wyglądało to tak, że jeśli jest skrzyżowanie bez oznaczenia trzeba jechać prosto. Uwagę należy zwrócić jak prowadzi główna droga jeśli taką jedziemy, bo wtedy w moim wypadku trafiałem na kolejne oznaczenia Wiślanej Trasy. Ale w końcu nie wytrzymałem, zupełnie nie wiadomo gdzie trasa miała prowadzić zero oznaczeń od kilkuset metrów i co? Nawet nie widać z drogowych znaków czy główna droga gdzieś skręca. Jeszcze jakiś kawałek (~2km) i głupieję jak prawidłowo można tym jechać, skoro odwracam się i nigdzie nie ma znaczków za mną a rozjazdów, skrzyżowań co niemiara.
Wyjeżdżam do głównej drogi w Kopciowicach i jadę w stronę Libiąża. W Chełmku przed torami jadę w las i znanym mi szlakiem dojeżdżam do okolic stawu Belnik (inaczej Tarka) Do Jelenia przy A4 oraz wzdłuż Przemszy. Ponownie pod A4 jadę jak na wyścigu oraz obok leśniczówki do domu.

Podsumowując Trasę Wiślaną - nie ma tam nic ciekawego na tym odcinku, bardzo słabo oznaczona trasa, zdarza się że tabliczki są wypłowiałe i całkiem nic nie widać. Nie polecam

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa gowdu

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]