Łatwo poszło

Czwartek, 1 września 2011 · Komentarze(0)
Taka niby wycieczka po okolicach a ponad 100km ukręciliśmy z Krzyśkiem. Ciężko mi określić ile terenu było, ale dziś szosę mocno omijaliśmy a kręciliśmy się w terenie.

Zaczęliśmy w Maczkach, pojechaliśmy do rowerowych w Sosnowcu za klockami do moich Juicy 7. W "plastrze miodu" ich już nie było, będą za tydzień. U świra koleś dał popis i na własnych oczach mogłem widzieć i słyszeć jakie piękne wiązanki puszcza do swoich klientów.

- Ma pan połmetaliki Ashimy do Juicy 7 ?
- Ashimy? co to takiego, nie słyszałem... mam Fuksony
- Fuksony? (Ten koleś chyba kupuje w warzywniaku te klocki) ja też o takich nie słyszałem <trollface>

Ruszyliśmy na Mysłowice do rowerowego na Bytomskiej by zapisać się na wyścig. Po dzisiejszej wizycie stwierdzam że w tym sklepie całkiem przyjemnie można pooglądać i rzeczowo porozmawiać o rowerach itp.
Ruszyliśmy na Słupną, ogródki działkowe za morgostradą, Morgi, a przy starym zalewie przy Murckach zrobiliśmy przerwę by coś zjeść. Jedziemy lasami na zjazd z hopkami i bandami, na dole trochę błota ale spokojnie się wykopaliśmy. Przez Hamerlę, Zamoście, Ławki docieramy na Hałdę kopalni Wesoła. Tam na wyższych pułapach coś pokręciliśmy i pochodziliśmy z rowerami. Wracamy do mnie bo chce obiadu, a Krzysiek wtenczas robi serwis. Ruszamy na Jaworzno ścieżką rowerową wzdłuż Wojska Polskiego, no jestem pod wrażeniem jak to miasto potrafi szybko budować drogi i jak one już wyglądają na wykończeniu. Lecimy na Sosinę, poznaję jeszcze jedną alternatywną drogę nad ten zalew, chwilę siedzimy na ławce i wracamy płytami na Maczki. Tam znów pogawędka i jadę do domu szlakiem od Maczek. Powrót spokojny beż żadnych klaksonów, mrugających świateł i radiowozów.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa dniaw

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]