Góra Dorotka
Niedziela, 14 sierpnia 2011
· Komentarze(1)
|
W planach była kolejna próba na Płoki po wczorajszym nieudanym ataku skasowanym przez peleton czarnych chmur ale...
Krzychu dał znać że ma ochotę gdzieś pokręcić, czasu trochę uciekło i podskoczyliśmy po Tomka który na szybko pucował rower. Ruszyliśmy na spokojnie tam gdzie obraliśmy cel, góreczka zdobyta, zjazd ostrożnie przejechany, głupawka na szczycie była - ich nie można zostawiać razem ;) Powrót do domu zahaczając o tor motocrosowy, przez Maczki i jak to ostatnio była tą samą drogą przez Jaworzno.
Krzychu dał znać że ma ochotę gdzieś pokręcić, czasu trochę uciekło i podskoczyliśmy po Tomka który na szybko pucował rower. Ruszyliśmy na spokojnie tam gdzie obraliśmy cel, góreczka zdobyta, zjazd ostrożnie przejechany, głupawka na szczycie była - ich nie można zostawiać razem ;) Powrót do domu zahaczając o tor motocrosowy, przez Maczki i jak to ostatnio była tą samą drogą przez Jaworzno.