Okolice Wilczej

Sobota, 23 września 2017 · Komentarze(0)
Wczoraj po pracy przyjechałem z rowerem do domku letniskowego Dawida. Plan był taki aby z Krzyśkiem pojeździć po okolicach oraz oczywiście w Srebrnej Górze na przygotowanych trasach. Dziś wstaliśmy dosyć późno i pogoda nie była najlepsza więc ruszyliśmy pod koniec dnia na małą rundkę, spod domku od razu ciśniemy do góry polem i w las, Krzysiek już ogarnął gdzie i jak. Kombinowaliśmy jak zrobić rozsądną pętelkę, ale gdzie by nie próbować to albo duży zjazd na który nie chcieliśmy się pisać bo ile potem będzie pod górę, albo jakieś bagna albo... Albo panowie ze strzelbami uświadamiają nas, że wjechaliśmy na rykowisko. W ogóle jedziemy i z daleka koleś gestem nas zatrzymał, podszedł i mówił szeptem kładąc palec na usta, że gdzie my to jeździmy, zdziwiony że ktoś mógł wjechać rowerem w las. Zabronił bo spłoszymy zwierzynę wiec nie wdając się w dyskusję odpuśliliśmy i zawracamy. Skrzyżowanie na którym próbowaliśmy różnych kierunków daje nam ostatnią możliwość aby nie wracać się tą samą trasą, którą przyjechaliśmy. Dzień się prawie kończył i wjechaliśmy w ciemny las, odpaliliśmy latarki aby wrazie czego ktoś nas odróżnił od zwierzyny zanim naładuje śrutu w dupy. Troszkę dalej spotykamy kolejnego gostka ze strzelbą i choć przyznał, że spłoszyliśmy cel to był wyrozumiały i na pytanie Krzyśka gdzie zjechać do mieściny nakierował nas. Zjechaliśmy na prywatne pole i cichaczem obok czyjegoś domu wpadamy na asfalt troszkę wyżej niż domek Dawida więc wyszło idealnie

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa umies

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]