Pierwsze w 2017
Wtorek, 17 stycznia 2017
· Komentarze(0)
|
Kategoria Śnieżne warunki, CH2 |
Warunki znośne, śnieg leży już od dłuższego czasu i często uczęszczane ścieżki były już udeptane i wyjeżdżone, ale nie wszędzie było tak dobrze. Wpierw do bankomatu wpłacić pieniądze, potem wzdłuż Przemszy i wiaduktem kolejowym na drugą stronę. Zjazd z nasypu kolejowego poszedł zaskakująco łatwo mimo sporej ilości śniegu.
Miałem jechać w kierunku TTC żółtym szlakiem, ale zrezygnowałem z powodu nieudeptanej ścieżki. Podjechałem przez stawki pod kolejne torowisko, obok którego zajechałem prosto pod Fashion House. Spory ruch na ulicy ale rozsądni kierowcy mnie puszczają i jadę do Jaworzna. Przed osiedlem Stałym odbijam w boczną ulicę i jadę pod Cmentarz, obok ogródków działkowych do Parku Lotników. Zrobiło się troszkę szaro i odpaliłem lampkę. Powrót spokojny ścieżką rowerową, która dobrze odśnieżona ale posypana solą więc trochę syfu chlapało spod kół. Widziałem wóz strażacki który jechał jak ja w stronę Wysokiego Brzegu. Zanim tam dojechałem minęło z 10 minut, na zakręcie widzę stoją i coś działają, ale nie wiadomo z czym. Dopiero gdy ich mijałem to zobaczyłem osobówkę która wypadła z zakrętu i zatrzymała się na boku, dachem opierając się o drzewa.
Miałem jechać w kierunku TTC żółtym szlakiem, ale zrezygnowałem z powodu nieudeptanej ścieżki. Podjechałem przez stawki pod kolejne torowisko, obok którego zajechałem prosto pod Fashion House. Spory ruch na ulicy ale rozsądni kierowcy mnie puszczają i jadę do Jaworzna. Przed osiedlem Stałym odbijam w boczną ulicę i jadę pod Cmentarz, obok ogródków działkowych do Parku Lotników. Zrobiło się troszkę szaro i odpaliłem lampkę. Powrót spokojny ścieżką rowerową, która dobrze odśnieżona ale posypana solą więc trochę syfu chlapało spod kół. Widziałem wóz strażacki który jechał jak ja w stronę Wysokiego Brzegu. Zanim tam dojechałem minęło z 10 minut, na zakręcie widzę stoją i coś działają, ale nie wiadomo z czym. Dopiero gdy ich mijałem to zobaczyłem osobówkę która wypadła z zakrętu i zatrzymała się na boku, dachem opierając się o drzewa.