Lędziny, Murcki, Muchowiec, PTG
Niedziela, 19 czerwca 2016
· Komentarze(0)
|
Kategoria CH1 |
Na sam początek do lasu za cmentarz, kieruje się na Kępę Bagieniokową przez stację PKP Kosztowy. Dalej na leśne ścieżki, którymi ostatnio wracałem z Lędzin, szukam dalej czegoś nowego ale szybko ścieżka się kończy i ułatwiam sobie wyjazd jadąc przy torach. Przed wyjazdem zdecydowałem nie brać aparatu bo zdjęć mam już dość, takie pomysły muszę sobie wybić z głowy bo niespodziewanie przez las na włączonych kogutach ciśnie fajny wóz strażacki, teraz skojarzyłem dźwięk samolotu, który niedawno dość nisko krążył nad lasem. Wyjechałem na Ławkach i jadę asfaltem do Lędzin, niedawno poznaną ścieżką jadę nad zalew, odwracam się i widzę dwa dromadery, które schodzą nisko nad las i wypuszczają wodę, jeszcze trochę żałuję że aparat został w domu.
Zajechałem na Klimont, standardowo wypoczynek na ławce a potem powrót do Zamościa, ale na drugą stronę drogi S1 przedostaje się mostem na ulicy Zawiszy Czarnego. Jest tu fajny las, zawsze można zabłądzić i szukać po krzakach nowych wariantów, jadę podobnie jak w marcu i próbuję tym razem wzdłuż cieku wodnego ale tam mnóstwo traw i pokrzyw. Gdy się udało przeprawić to jadę na Murcki, podjeżdżam na trasę od dołu aby mieć wgląd na sytuację czy jest spisywanie. Spotykam trzech kolesi z Tychów, robię z nimi dwa zjazdy i jadę na miasto Murcki, dalej staw Janina a anstępnie Muchowiec. Na miejscu jest ekipa, razem jedziemy na osiedle Paderewskiego, dokładnie na skatepark pod pomnikiem PTG.
Powrót wspólnie do Giszowca, potem sam wracam przez Morgi do domu, będąc 7 minut drogi od domu coś z bardzo daleka błysło się na niebie, a chwile potem sążny deszcz lunął. Wróciłem cały mokry, a pod domem już nie padało.
Zajechałem na Klimont, standardowo wypoczynek na ławce a potem powrót do Zamościa, ale na drugą stronę drogi S1 przedostaje się mostem na ulicy Zawiszy Czarnego. Jest tu fajny las, zawsze można zabłądzić i szukać po krzakach nowych wariantów, jadę podobnie jak w marcu i próbuję tym razem wzdłuż cieku wodnego ale tam mnóstwo traw i pokrzyw. Gdy się udało przeprawić to jadę na Murcki, podjeżdżam na trasę od dołu aby mieć wgląd na sytuację czy jest spisywanie. Spotykam trzech kolesi z Tychów, robię z nimi dwa zjazdy i jadę na miasto Murcki, dalej staw Janina a anstępnie Muchowiec. Na miejscu jest ekipa, razem jedziemy na osiedle Paderewskiego, dokładnie na skatepark pod pomnikiem PTG.
Powrót wspólnie do Giszowca, potem sam wracam przez Morgi do domu, będąc 7 minut drogi od domu coś z bardzo daleka błysło się na niebie, a chwile potem sążny deszcz lunął. Wróciłem cały mokry, a pod domem już nie padało.