Ryszka, okolice Bukowna, Sosina
Piątek, 15 kwietnia 2016
· Komentarze(0)
|
Kategoria CH1, Full suspension z Krzychem |
Krzychu zreanimował Gianta i można polecieć gdzieś po zadupiach i krzaczorach. Umówiliśmy się na Maczkach przy Przemszy, ale że miał problemy z zardzewiałą linką to jadę jeszcze przed niego. Uderzamy na Ryszkę, troszkę nowego terenu się pojawiło głównie aby ominąć asfalt. Potem chwilę jedziemy w stronę Bukowna ale zjeżdżamy do piaskowni i płytami wyjeżdżamy do ul. Bukowskiej, przez nią i przez tory na drugą stronę lasu, który został mocno wykarczowany wzdłuż linii kolejowej. Piaszczysty rów którym zawsze zjeżdżamy zasypany przez pościnane gałęzie w bardzo dużej ilości, że nawet nie ma się co brać za udrażnianie. Jadąc w stronę Sosiny zastanawiamy się, czy wyjechać przy szlabanie DB Schenker, czy próbować inny terenowy wariant. Wybraliśmy drugi i nie było źle, a jazda w poprzek rowów (garbów) utkwiła mi w pamięci. Dojechaliśmy na Sosinę i rozbiliśmy się na ławce. Po może 15 minutach wracamy płytami na Maczki, Krzysiek szybko łapie się w tunel za cysterną a ja jadę do Białej Przemszy na szlak. Jadę wzdłuż torów na Jęzor, potem Bór i zaczyna delikatnie kropić, dojeżdżając na Trójkąt Trzech Cesarzy już wyraźnie kropi ale do zniesienia. Będąc już na Brzęczkowicach przeczuwam, że mogę wrócić całkowicie mokry, ale na szczęście szybko słabnie i aż do domu dojeżdżam w lekkim deszczyku.