Pimp up my garage - remont u brata
Sobota, 24 sierpnia 2013
· Komentarze(0)
|
Wczoraj odebrałem Astrę z malowania, rower został w samochodzie i dziś rano jadę do brata pomagać mu przy odświeżaniu garażu. Robota jak robota troszkę się zrobiło a do zrobienia jest jeszcze sporo. W trakcie coś mnie zaczyna boleć pachwina, i podczas powrotu rowerem ból się potęguje.
Wróciłem do domu i zastanawiam się co z jutrem, bo mamy z Krzyśkiem jechać w góry a ja mogę sobie jeszcze gorsze kuku wysiłkiem zrobić. Posiedziałem przed kompem i gdy chciałem gdzieś się udać, miałem jeszcze większy problem przy wstawaniu z krzesła. Niestety nici z górskiego tripa, który się nam już należał bo ten rok jest strasznie kiepski pod tym względem.
Wróciłem do domu i zastanawiam się co z jutrem, bo mamy z Krzyśkiem jechać w góry a ja mogę sobie jeszcze gorsze kuku wysiłkiem zrobić. Posiedziałem przed kompem i gdy chciałem gdzieś się udać, miałem jeszcze większy problem przy wstawaniu z krzesła. Niestety nici z górskiego tripa, który się nam już należał bo ten rok jest strasznie kiepski pod tym względem.